wtorek, 20 lipca 2010

Przedziwne japy xD

Hi!!
Witam was serdecznie. Dzisiaj na moje odludzie przybyły dwie znane ( lub mniej znane osobstości:P) by zasilić moją galerie w nowe dziwne twarze:P Pierwszą osobą jest Kamilian - znany  (chyba) wokalista zespołu D.N.A . Stwierdził, że ma dziwny wyraz twarzy naturalnie i nie musi pozować jakoś konkretnie. No ale po drobnej charakteryzacji oraz zademonstrowaniu kilku dziwnych min wyszło to co wyszło. Jako że jest on wschodzącą gwiazdą szołbiznesu musi się lansować i dlatego przyodział stylowy dresik od rumunów z pod dworca PKP Ostrzegam to naprawdę dziwna japa!! trzymajcie się krzeseł:P

Mostowiaczek




Drugą osobą była barwna Oliwia, która .... yyy wróciła z Anglii z paletą oczojebnych cieni do powiek ( niestety nie wyszły na zdjęciu podobno świecą w ciemnościach:P) Ponieważ wydaję mi się, że jest dość charakterystyczną, dynamiczną i barwną postacią ( też ze Słowaka:P) zaprosiłem ją do projektu:D:D

Wiewiór

To tyle na dzisiaj i do nastepnego
Cześć!!

niedziela, 18 lipca 2010

Troszeczkę folkloru

Witam Was serdecznie moi czytelnicy. Wybrałem się do Tokarnii do tamtejszego muzeum wsi . Oto kilka ujęć z tamtejszego terenu:


środa, 14 lipca 2010

Babie lato

 Czołem
Dzisiaj będzie krotko gdyż jestem zmęczony pracą na budowie ( praca od 7 do 16 - dorabiam na nowy sprzęt). Ostatkiem sił piszę ten post:P ( ale nie umieram:P) Wybrałem się nad rzekę wraz z Polą na glamury  - przy okazji zjadły nas wygłodniałe komary więc szybko ewakuowaliśmy się z tamtego miejsca :P

Czmychnęliśmy do lasu na tamtejsze magiczne ścieżki które prowadzą w nieznajome :D


Po wyjściu z tego magicznego miejsca udaliśmy się na pobliskie pola gdzie Pola wskoczyła w złociste kłosy.

Babie lato, ach babie lato.....

Hawk!!

poniedziałek, 12 lipca 2010

Missy Borków

Tam gdzie magiczny las i mieszka miś Puchatek była sobie woda znaczy zalew znaczy brudny zbiornik wodny gdzie występuje  Escherichia coli  xD I otóż na d tym zalewem w 40 stopniowych skwarze w dzikim tłumie zorganizowano wybory miss . Wystartowało 16 dziewczyn ( różnego pokroju - taka duża taka mała może miską być xD) Moje faworytki to nr 1 ( Kaśka dała plamę i nic nie wygrała była za profesjonalna :P), nr 4 ( Justynka - miss fabryki stylu - wygrała zapas szamponu i odzywek do włosów, a ona mi mówi, że je zetnie xD), nr 5 (na razie nie wiem jak ma na imię ale  się dowiem - zgarnęła pulę nagród mikrofalę, żelazko, roczny zapas buskowianki:P) nr 12 ( też nie wiem ale została miss PZmot) i nr 16 ( nic nie dostała:P).
 Etap 1 - make up
Przed rozpoczęciem prezentacji miss dziewczyny musiały skoczyć na warsztat do wizażystek ( nie wiem po jakiego diabła- bidulki - przy tej temp. wszytko się topiło łącznie z tapetą:P)


Etap 2 - prezentacja uczestniczek
Uczestniczki musiały odpowiedzieć na serię miażdżących pytań zadawanych przez prowadzących tę szopkę oraz szefową agencji Pinawells xD Tu właśnie wyszła inteligencja startujących  dziewczyn:

 Kandydatka  NR 4
 Kandydatka NR 1

Kandydatka NR 9


Etap 3 - stroje kąpielowe
Dziewczyny zaprezentowały się z bikini co bardzo nakręciło męską cześć publiczności:P

Kandydatka NR 12



Etap 4 - taniec brzucha
Dziewczyny pod batutą miss ziemi świętokrzyskiej  - Magdy Brojewskiej - wykonały taniec brzucha . Kandydatki starały się jak mogły:



Finał

Zwyciężczynie zostały ukoronowane w następujących kategoriach:
Miss Borkowa - Magda Maszczyk

Wicemiss - Małgosia Wiśniewska
 II wicemiss -  Amanda Słomińska
Miss PZmot - bd
Miss Buskowianki - Magda Maszczyk
Miss Publiczności -  bd
Miss fabryki stylu - Justyna Olczyk
Miss Pinawells - Magda Maszczyk

Publika szalała,  bawiła się i piła co nie którym na dobre nie wyszyło
To tyle fotorelacji następna 8 sierpnia

sobota, 10 lipca 2010

W popołudniowych blaskach słońca...

... pozowała Kinga ( z tej okazji, że była u mnie i pozwoliła się wykorzystać maxymalnie :P).

 Motylek wśród bezkresnych pustkowi bezwonnych kwiatków :P


Przycupnęła wśród polany niebieskich, bezwonnych, rosnących na spękanej od słońca i skwaru ziemi - kwiatów:P



Jednak długo tam nie zagrzała miejsca gdyż po nóżce Kingi zaczęło kroczyć stado gigantycznych mrówek (jak się później okazało tego cholerstwa było wszędzie pełno - po mnie też łaziły :/) Ale parę ukąszeń mrówek nie zaszkodzi - co nie zabije to wzmocni :P  Znaleźliśmy inne poletko i tam Kinga zaczęła rozkoszować się zapachem owych bezwonnych kwiatków


I tak lekko i zwiewnie kończę moje rozważania na temat bezwonnych, niebieskich, kwiatków:P
Narazie

Zakręcona, zakręcona ..:D

No i tak kontynuuję mój projekt ,,Dziwne twarze". Dzisiaj przed obiektywem stanęła urocza Kinga. Ciężko było zlikwidować z jej buzi nieustający uśmiech ale jakoś daliśmy radę i to jest ważne :D Przed rozpoczęciem zdjęć króciutki, terenowy wizaż w wykonaniu Kingi:
10 minut poźniej
pół godziny pózniej !!


No wreszcie Kinga skończyła:P i mogliśmy przejść do rzeczy:D Wielbię ją za jej cudowny kręcony włos:D:D
Dla ochłody w trakcie pracy zimny browarek. A oto co powstało:

Loczek



To tyle na dzisiaj i do następnego
Hawk!!

piątek, 9 lipca 2010

Zasiedmiogórogród


Za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma fotoradarami w niewielkiej wsi zwanej Chałupkami znajduje się skromny dwór. 

W miniony poniedziałek - gdyż wcześniej wyruszyć nie mogliśmy... Nad kieleckim panoszyły się Obłoczniki - powietrzne demony sprowadzające chmury, grad i burze - wybraliśmy się z gościną do tego malowniczego miejsca. We dworze mieszka szermierz sławny w całej Rzeczypospolitej, który nie jedną walkę wygrał i wiary świętej katolickiej przed bisurmańskimi psami mężnie bronił - wojewoda Wyderski

Wojewoda Igor


wraz ze swoją wybranką serca Anną. 


 Anna



W geście podziękowania za gościnę i udostępnienie ziemi przywiozłem mu ambrozję sporządzoną według starodawnej receptury przekazywanej w mojej rodzine z dziada pradziada... Ale do rzeczy!

Rycerz ów na włościach swoich posiada stado wierzchowców wszelakiej maści, zacnego pochodzenia oraz trzódkę tuczników, kozy mlekodajne i drób, co jaja nieraz sobie zrobi. 

 Oto kozy mlekodajne :P


Gdyby jakiś szelma wtargnął na ziemie Pana straciłby niechybnie głowę. Jak mówią tamtejsze przekazy wojewoda Igor nie da sobie w kasze dmuchać.


Anna - jego urocza wybranka włada chwacko łukiem, nie raz wyciągając lubego z opresji. Ona to codzień dogląda swojego ulubieńca w stadzie - młodego wierzchowca - Shinobi.

 Anna z Shinobi

W tej krainie wiele jest miejsc, które postanowiłem uwiecznić na magicznych obrazach swoim diabelskim urządzeniem (za jego posiadanie spędzić można niezapomniane chwile w lochach Inkwizytorium jednak wojewoda przychylnym okiem patrzy na postępowe wynalazki). Przybywszy karocą z kieleckiego grodu zabrałem ze sobą słynące ze swej urody niewiasty oraz artystkę dodającą mym obrazom nutę smaku i stylu. 

Moja arcymistrzyni Sylwia


Pierwszą z kobiet jest Monika. Drzemie w niej niezbadana siła - zaraża pozytywną energią.



W przekazach chłopi zwą ją NIMFĄ! wabiącą młodzieńców w swe ramiona gdzie znajdują jeno zgubę.



Druga damą jest Katarzyna. O niej również krążą opowieści - miałaby czarować i uwodzić mężczyzn pod postacią Brzeginii (odmiana nimfy, najgroźniejsza w czwartki:P).




Ostatnimi czasy zawraca w głowach nadwornym paziom.

 
____________________________________________________________

To tyle moich bajek na dzisiaj...

Wasz zacny skryba

Bartolomej