środa, 29 września 2010

,,Moje miasto to Białystok moje życie to Białystok" part. 1

Witam Was moi drodzy czytelnicy ;)
Tak jak obiecałem przedstawię wam krótką a zarazem pierwszą fotorelacje z Białegostoku by pokazać, że nie jest to koniec świata jak inni uważają. A więc zaczynamy:P
Aleja zakochanych

Pierwsze wrażenie to ,, mój Boże koniec świata ruskie tylko" Otóż to jest błędny stereotyp. Ludzie naprawdę przyjaźni i pomocni byle kto z ulicy wskaże drogę zaginionemu w Białym. Cechą charakterystyczną mieszkańców jest tutejsza gwara bardziej można by to określić jako dialekt ( to tak jak wyjechać do Zakopanego ).
Cechą tego jeżyka jest akcentowanie 2 sylaby  lub ostatniego wyrazu ( tak by wynikało z moich wyliczeń xD) Człowiek bardzo szybko może przystosować się do tego dialektu :P ( można posunąć się do stwierdzenia że wszyscy zaciągają jakby po rosyjsku:P).
Miasto ,,rozpasane" strasznie. Wynika to z ogromnej ilości zielonej miejskiej przestrzeni.
Dużo parków, skwerków, deptaków itp.
Miasto zabytkowe. Rynek nieco zbliżony wygładem do rynku Sandomierskiego ( ratusz centralnie). Gdyby usunąć te zielone punkty i ściaśnić zabudowę to na wielkość jak Kielce.
Oczywiście niektóre dzielnice Białego można porównać do niektórych kieleckich tj. Herby, Czarnów :P Na dworcu PKS tak jak w Kielcach również zatrzymał się czas ale istnieje taka technologia jak Wi-Fi więc jest nieco bardziej rozwinięty .
Ogólnie całe centrum jest opatrzone tą technologią. Ogólna dostępność wszędzie. Komunikacja miejska niestety okrojona bardzo chociaż bilety o wiele tańsze niż w CK. W mieście ogromna ilość salonów ślubnych , sexshopów i gabinetów ginekologicznych ( czemu nie wiemxD).
I tak dotarliśmy do bolącego tematu dla każdego - uczelnia. Uczelnia znajduję się w Pałacu Branickich ( istnieje jakaś legenda ale jeszce jej nie znam).
Pałac Branickich
Ja uczęszczałem do takiego podobnego muzeum w liceum ( looknij). Więc jest klimat:P Większość zakładów znajduje się ulice obok pałacu. Najtańsza stołówka znajduje się przy zakładzie patomorfologii ( czemu tez nie wiem:P). Biblioteka uniwersytecka niby duża ale książek prawie nie ma:P. Trudno myślałem, że istnieje coś takiego jak antykwariat ale też bardzo ubogi:P
Pałacowy plac
Ostanią deską ratunku to biblioteka wojewódzka ( jedyne miejsce z książkami gdzie człowiek poczuł się jak człowiek:P). Jednym z przedmiotów przed, którym każdy drży z mojego kierunku to biofizyka. Mój ulubiony temat z tej ,,biblii" ,,Teoria chaosu i jej zastosowanie w medycynie".
Chatka Hargrida przy uczelni
  Mi udało się zamieszkać na osiedlu o podobnym budownictwie do kieleckich ślichowic. W weekend pierwszy przymrozek:P
To narazie tyle relacji na pewno coś jeszcze nudnego wystukam poźniej:P
Do zoba ;D

poniedziałek, 27 września 2010

Malowane snami

Witam
Piękne sobotnie popołudnie ulica Duża ,Mała, Park i przeplatający się przez te miejsca motyw obrazu (dosłownie)
Dzieło z serii ,,Malowane snami"




 ;)

niedziela, 26 września 2010

Czart



Niewyspany, nieumyty ranne mleko pochłaniałem

Gdy spostrzegłem, że w butelce na dnie siedział diabeł.

Diabeł równie przerażony drżąc mi spojrzał w oko

Ogon skulił i rzekł z głupia: Czy chcesz mieć taki sam

Czy chcesz mieć taki sam, czy chcesz mieć taki sam

Taki sam ogon?

Nie, sam ogon to nie bardzo, kilka włosów, jakieś rogi

Może jeszcze sierści trochę, przeciwstawny kciuk u nogi.

Kiedy lustru po umyciu chciałem się pochwalić gębą

Z ust wydobył mi się skowyt: Jezus Maria, jestem zebrą!

Bez namysłu do lekarza jak na setkę wódki biegnę

Mamo, mamo - krzyczy dzieciak - mamo, mamo, popatrz jeleń!

Lekarz niby nic nie dostrzegł, chwilę ze mną porozmawiał

Lecz na koniec rzekł, że raczej trzeba mi weterynarza.

Teraz czekam, że żyrafą nazwie mnie rodzona matka

Potem mi zarezerwuje w miejskim ZOO obszerną klatkę.

Proszę powiedz innym, że szkodliwy jest

Że szkodliwy jest, że szkodliwy jest taki samogon!
:P

czwartek, 23 września 2010

Kwiat pustyni

Witam
Astronomiczna jesień zawitała w Kielcach. Słoneczko przypieka i jest pięknie ;) Dzisiaj znów orientalnie. Zaprosiłem do zdjęć Ewę, której korzenie sięgają Zambii ;) Co tu powiedzieć więcej o tej sympatyczniej dość nieśmiałej koleżance z szkolnych murów. Standardzik - wizaż - tym razem w parku bo Sylwia zalatana :P I tak nam zeszło 45 min w tym czasie wygłosiłem monolog na temat biedy studenckiej, funkcji kosza na śmieci który znajdował się obok mnie. Sylwia też ratowała tą sytuację promocją w na zakupy w Lidlu za 3 tys xD - mój Boże i tak tam nie ma nic do kupienia konkretnego :P Tak więc po długokrótkotrwałym wizażu czas na zdjęcia . W ruch poszedł zenitowski Helios 58 mm :D jak i również film Fuji Superia 100 którym wykonałem zdjęcia w parku :P
 Tak więc rzućcie okiem co powstało:
Heliosik




A teraz nieco z rolki ;)
Raz...


Dwa...

 Trzy...


To ostatnie kieleckie zdjęcia jak na razie . Wyjeżdżam do Białegostoku w poszukiwaniu nowych przestrzeni i inspiracji (i na studia oczywiście:P)
Do zoba w Białym :P

wtorek, 21 września 2010

中村 広 - Hiro Nakamura

Witam!
Dzisiaj troszeczkę orientalnie gdyż miałem zaszczyt gościć na zdjęciach Dianę , której korzenie sięgają Laosu ( do tej pory nie wiem gdzie to jest do końca :P). W tytule pozwoliłem sobie wykorzystać imię mitycznego bohatera krajów wschodnich, który potrafił manipulować i podróżować w czasie za pomocą miecza ;) Tak więc jak w ostatnim czasie bywa sesję zaczynamy od wizażu ( tym zajmuje się mój spec - Sylwia - do zadań iście specjalnych :P) w zaprzyjaźnionej z  nami kawiarni Choco. Po godzinnym wizażu (dziwnie szybko mi upłynął czas oczekiwania na finalny koniec pracy Sylwii:P) wybraliśmy się uprzednio w okolice KCK-u, następnie na kładkę na ul. Źródłowej
Oczywiście nie obyło się bez ulicznych gapiów, którzy nie potrafią zatrzymać dla siebie swoich uwag i spostrzeżeń (dzieciom wybaczam bo miecza nie widziały:P) Trzeba powiedzieć wprost Kielce to ciemnogród jeszcze. Taka jest prawda ;/ Osoby różniące się od przeciętnego Kielczanina jest od razu są wytykane. Zero jakiejkolwiek tolerancji dla mniejszości ;/ to mnie bardzo boli. Dobra zboczyłem nie co z kursu ( bo mnie irytują te ludziska). W Kielcach dzisiaj wyjątkowo roiło się od straży miejskiej ( też takie buce) która zamiast pilnować porządku i bezpieczeństwa na ulicy wlepiali mandaty parkującym w centrum:P A przy okazji jakiś jeden irytujący przylazł i dach parkingu i chyba nas szukał:P ( ale to tylko moje domysły:P) Dobrze, że mnie bania przestała boleć bo by były ciężkie (cięte) negocjacje (gdyby się tak natrafili)  z tymi zółto-zielonymi ze służb specjalnych. pobawiliśmy się również szerokim kątem :P Ogólnie piękna pogoda zapanowała w Kielcach także tego... nie będę już ciągnął dalej swoich wywodów bo by to poszło w złym kierunku dzisiaj :P Zapraszam do oglądania Dianki ;)

 Sajonara :P

poniedziałek, 20 września 2010

sobota, 18 września 2010

Senna zmora

Jest pełnia, a ja w pełnie nie mogę spać bo mam koszmary (a na dodatek księżyc mi świeci centralnie na łóżko:P) Oto co mi się śniło:
Obsada:
W rolach głównych: Ola i ja ( ale mnie nie ma bo spałem xD)
Postacie drugoplanowe : Sylwia i jej magiczny kuferek

Bakstejdż

Cóż mogło mi się przyśnić w pełnię :P Otóż Sylwia wraz z magicznym kufrem latająca nad zalewem (aż w końcu wylądowała i Olkę zaczarowała:P) Ja sobie idąc powoli deptakiem obok cmentarza niepostrzeżenie spojrzałem w lewo i cóż ujrzałem :


Zjawa owa spojrzała mi głęboko w oczy :P
Ja w te pędy w nogi  przez krzaczory a to cuś za mną:P

Tak spierdalałem, że aż mi fotoradar zdjęcie zrobił xD (na szczęście się obudziłem:P)
Tak to jest w pełnie - sny stają się jawą ;)
Życzę kolorowych snów hihi!