niedziela, 26 września 2010

Czart



Niewyspany, nieumyty ranne mleko pochłaniałem

Gdy spostrzegłem, że w butelce na dnie siedział diabeł.

Diabeł równie przerażony drżąc mi spojrzał w oko

Ogon skulił i rzekł z głupia: Czy chcesz mieć taki sam

Czy chcesz mieć taki sam, czy chcesz mieć taki sam

Taki sam ogon?

Nie, sam ogon to nie bardzo, kilka włosów, jakieś rogi

Może jeszcze sierści trochę, przeciwstawny kciuk u nogi.

Kiedy lustru po umyciu chciałem się pochwalić gębą

Z ust wydobył mi się skowyt: Jezus Maria, jestem zebrą!

Bez namysłu do lekarza jak na setkę wódki biegnę

Mamo, mamo - krzyczy dzieciak - mamo, mamo, popatrz jeleń!

Lekarz niby nic nie dostrzegł, chwilę ze mną porozmawiał

Lecz na koniec rzekł, że raczej trzeba mi weterynarza.

Teraz czekam, że żyrafą nazwie mnie rodzona matka

Potem mi zarezerwuje w miejskim ZOO obszerną klatkę.

Proszę powiedz innym, że szkodliwy jest

Że szkodliwy jest, że szkodliwy jest taki samogon!
:P

1 komentarz: