czwartek, 17 czerwca 2010

Spontaning czyli sztuka szybkiego tworzenia . Część 1 & część 2

Za nim zacznę swoje wywody na początku chciałbym wyjaśnić dwuczłonowy tytuł tego posta czyli co to jest spontaning (raczej możecie się domyśleć:P) oraz dlaczego część 1 & część 2 xP
Spontaning czyli sztuka szybkiego wykorzystania otoczenia os lub innych elementów celu stworzenia konstruktywnego ujęcia. ( Prościej - zrobienie dobrego zdjęcia na spontana :P) Jak powstał spontaning ( tego nie wiem do końca ale się domyślam i podam prawdopodobny przykład :P) Otóż zwyczajny pipol ( pipol - człowiek, ludź, koleś, przyjaciel, dziewczyna, Homo sapiens - jak kto woli xD) posiadający aparat idzie gdzieś i widzi coś niesamowitego i postanawia uwiecznić to na zdjęciu w ciekawy sposób ( potrafi w ciągu 5 min. wykorzystać otaczające go elementy do stworzenia ciekawego ujęcia).
Inny przypadek:
Pipol idzie na miasto z aparatem (większe prawdopodobieństwo że kogoś spotka niż idąc przez las, wieś, lub pole :P)  spotyka drugie pipola zaczynając z nim dywagować o tym i owym (będzie to standardowa rozmowa 10 tys. Polaków)
Pipol 1: O cześć. Ile ja Cię nie widziałam/-em
Pipol 2: Cześć - co tam u Ciebie ??
Pipol 1: A nic ciekawego tak się włóczę... - i tutaj zaraz właśnie przejdziemy do rzeczy - szukam jakiś fajnych inspiracji - można się dowiedzieć iż ten pipol ma jakiś w sobie zalążek artysty :P
Pipol 2: Ty słuchaj ja znam fajną miejscówkę do zjęć... Chodź  zobaczysz... Może porobisz mi jakiś zdjęć. Ostatnio nic nie wrzucałem na nk - oczywiście ostatnie zdanie jest troszeczkę przejaskrawione chociaż kto wie...xD
Z tego krótkiego dialogu można wywnioskować, że spontaning to nic innego jak tworzenie fotografii ,,z miejsca" bez uprzedniego zaplanowania (miejsca, wydarzenia).
Teraz wyjaśnię  dlaczego część 1 & 2. Otóż nie wiedziałem ze powstanie post o spontanicznym tworzeniu fotografii, a ponieważ nie chcę dzielić już zebranego materiału na 2 posty umieszczam go razem (Materiały te tyczą się jednej i tej samej osoby więc nawet teraz lepiej zamieścić je teraz razem ;D).

Część 1

Pewnego dnia odwołałem sesje bo było gorąco i kropka. W tym samym dniu po mieście panoszyła się Oliwia więc postanowiliśmy się spotkać. Oliwkę ( trochę ją podenerwuję bo nie lubi tego zdrobnienia hehe xD) poznałem jesienią zeszłego roku ale jakoś nie było okazji żeby się spotkać - znaliśmy się jedynie z rozmów na gg. To coś niesamowitego stanąć twarzą twarz z osobą z którą  pisało się przez pół roku  na przysłowiowym papierze:P ( a bym zapomniał widziałem się z nią krótko  na letniej edycji Off fashion) . Dowiedziała się iż posiadam przy sobie aparat . Powiem tylko, że jest manipulantką xD (więcej o Niej w innych treściach:P) I ot co powstało ma mieście w trybie natychmiastowym... :P

... wykorzystując ( Oliwka mnie:P) otaczającą nas infrastrukturę przy ulicy Leśnej i Piotrkowskiej.
I ja na koniec mówiłem, że gorąco aż mózg się lasuje xD


Część 2

Tak jak już wspomniałem na początku tą drugą cześć łączy z pierwszą Oliwka. Tym razem wyciągnęła mnie w dniu swoich 17 urodzin ( haha jeszcze gówniara xD) Po uprzednim spożyciu chałwy oraz innych środków działających na organizm wybraliśmy się pod mury pałacu biskupiego. Oto kilka prac powstałych (oczywiście na spontana) w popołudniowym słońcu:

A teraz Oliwia jako:

 smutasek

urwipołć (inaczej widok z wieży  Eiffla)
Przy okazji Oliwkę pochlały jakieś robale:P

To tyle na dziś i do następnego.
Hawk!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz