piątek, 7 stycznia 2011

,,Moje miasto to Białystok moje życie to Białystok" part.5

Witam:)
Dzisiaj znowu Wam pobiadolę jak to mi się ciężko żyje, co przeżyłem, co przyszyłem i takie tam :P


Tak więc zacznę od:
02.01.2011
...kiedy to zakończyłem świętecznosylwestrową wiksę w Kielcach wsiadając do ekspresu polarnego relacji Kielce - Białystok ( centralny dworzec kolejowy Białegostoku. Jako, że PKP uważa Białystok za wiochę, nie zmieniono nazwy na Białystok Centralny). I tutaj niewielki ukłon w stronę PKP, że z łaski swojej dorzucili parę połączeń. Ale że do taboru dołączyli wagon zimny i darmowe minuty to ukłonu nie będzie. Oczywiście i całe szczęscie znalazłem jedną z tych obskurnych, spoconych (aktualnie zamarzniętych) kanciap zwanych przeciałami. Na szczęście w przedziale miałem studentki; m.in dowiedziałem się co to jest ekstrakcja zęba:D( brzmi poetycko nieprawdaż??). Moje szczęście trwało krótko ponieważ w Skarżysku dosiadła się femnistka i jedna ze zwolenniczek Cesarstwa Toruńskiego w jednym Zajęła miejsce Renecie*. Rzuciła mięsem na mnie co się gapię. Ja i współtowarzyszki podróży jechaliśmy do Radomia na bezdechu ok. 20 min - strach było cokolwiek powiedzieć. W Warszaffce rzesza ludzi wysiadła, ale to nie koniec naszych problemów w podróży. Zazwyczaj do Białego jedzie pusty ze studentami:P natomiast ludność Białegostoku, która balangowała na sylwka w stolicy zaczęła się pakować drzwiami i oknami ( dosłowniexD) Takie safarii to widziałem tylko w Teleexpresie - no ale jednak to prawda:P No i tak przez 2 godziny toczył się po szynach na Syberię zatłoczony i spocony (od wewnątrz), skuty lodem (od zewnątrz) aż dotarł do Whitestock'u.


05.01.2011
Zakład biofizyki. Miejsce, w którym na pewno nie masz racji bytu. Jesteś dla nich losową wypadkową zdarzeń, błędem statystycznym, który może się tylko zasłużyć gdy opłaci warunek. Tam na włącznikach są rozrysowane siły i energie działające podczas uruchomienia owego przycisku. To miejsce jest jednym z kręgów piekielnych Dantego. Tylko ludzie zacni, prawi, bogobojni mogą tam przetrwać :P


06.01.2011
Święta prawosławne;) U nas 3 króli, dziadek Mróz już przyniósł prezenty :D Miasto wyludnione, wszyscy przy wigilijnym stole;) Ja siedzę wśród czterech ścian i rozmyślam nad wszystkim co mnie wokół otacza. Zakończyłem oglądać ostatni szósty sezon LOST'a. Trwało to 6 lat( bo TVP 1 emituje co roku jeden sezon, a w tym roku ostatni). Ja pierdziele 6 lat spędzonych przed telewizorem. Poświęciłem czas na naukę, żeby zobaczyć odcinki tegoż serialu, a tu się okazało, że rozbitkowie zorientowali się w ostatnim odcinku, że nie żyją;/ xD No masakra jakaś. Czuję jakby coś we mnie pękło. No trudno nie będę się rozczulać:P
...wracam o 23 z kina. Miasto umarło nikogo; nawet psa z kulawą nogą brak. Zimny syberyjski wiatr rzeźbi kolejne wyrwy na mojej twarzy. Chyba kupie sobie jakiś krem z koenzymem Q10 xD


Do usłyszenia;)

____________________________________________________
Przypisy:

Reneta czyt. Renata

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz