Cześć!
Ostatni tydzień był tygodniem saharyjskich upałów. Większość tygodnia polegała na egzystowaniu niczym roślinka. Ale po dwóch dniach stwierdziłem, że trzeba spędzić aktywnie i żadne leżing & smażing, bo nuda i strata czasu. Jak się chce to i na rowerze można się opalić :D Pomijając rower, bieganie, spacerowanie czy koszenie trawy trochę czasu trzeba poświęcić na zdjęcia :D Korzystając z tej okazji iż weekend spędziłem w Białymstoku porobiłem co nie co. Zatestowałem przy okazji zdjęć z Asią swój nowy nabytek Heliosa 81N 50mm f2. Po sesji i wrzuceniu materiału na kompa stwierdzam żyletę wśród mojego skansenu :D W sesji uczestniczyła również Kamila.
Jako że żar lał się z nieba wykorzystaliśmy kurtyny wodne porozstawiane po rynku Kościuszki. A o to wodny materiał - sami zobaczcie :
na koniec tej mokrej sesji backtages :
Świat przez różowe okulary
Tyle na dziś ale wkrótce więcej :D
Dziękuję dobranoc :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz